wtorek, 22 grudnia 2015

Wesołych Świąt !

   Święta już tuż, tuż ... jest coś magicznego w świętach Bożego Narodzenia. Nie tylko cała ta plastikowa i błyszcząca otoczka, ale też przedświąteczna krzątanina, dobre myśli i życzenia, które emanują z nas  wokół sprawiają, że jest to święto niezwykłej radości, bliskości i myślenia o drugim człowieku.
      



Życzę wszystkim wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych oraz szczęśliwego Nowego Roku !
                      

niedziela, 20 grudnia 2015

Serwetka z motywem ananasa i świąteczne stroiki i ... ślimaczek

  Mała serwetka z motywem ananasa jest bardzo łatwa i szybka do zrobienia. Powstała jako przerywnik w przedświątecznej bieganinie. Zrobiłam ją szydełkiem nr 1,5 z kordonka maxi. Myślę, że wyglądałaby też fajnie zrobiona kolorowymi nićmi, albo takimi cieniowanymi. 



  Dalej bawię się stroikami, jeden jest zrobiony z gotowego sztucznego podkładu, ozdobiony dzwoneczkami i szyszkami, które pomalowałam złotą farbą, dla ożywienia położyłam kawałek łańcuszka z maleńkich bombek. Zaletą tego stroika jest to, że podkład może służyć na lata, a ozdobić można w każdym roku inaczej. Jest to taki stroik szast prast, na szybko, układamy na nim to co akurat mamy pod ręką.


  Następny stroik z szyszek, tym razem dla mnie, trochę mniejszy od poprzedniego i taki raczej skromny, bez specjalnego zdobniczego szaleństwa. Nawet żałowałam potem, że podoklejałam kwiatki i listki. Bardziej zależało mi na wyeksponowaniu szyszek. No ale cóż, jak już przykleiłam, to musi teraz tak być.


  No i na końcu ... ślimaczek. Wpadłam w trans ślimaczkowy i zrobiłam następna czapkę tym wzorem i chyba już ostatnią. Ta jest dla mojej Mamy i mam nadzieję, ze jej się spodoba. Czapkę już podarowałam, ale musiałam zademonstrować na sobie jak prezentuje się na głowie, bo Mama patrzyła na nią z pewną dozą nieufności. Wszystko pewnie przez ten ślimakowy wzór ;)).



  Zdjęcie nie najlepsze ale wzór widać. Kolor nieco przekłamany, w rzeczywistości jest to piękna klasyczna czerwień, bez odcienia marchewkowego. Czapkę zrobiłam z akrylu zmieszanego z moherkiem o  nazwie Sasanka.

sobota, 12 grudnia 2015

Stroik z szyszek i czapka ślimaczek

   Stroik z szyszek musiałam zrobić w ramach pewnego zawodowego przedsięwzięcia. Szczerze mówiąc jest to mój pierwszy stroik,  nie licząc gałązek świerkowych wsadzonych do wody i ozdobionych bombkami. Miałam do dyspozycji sporo szyszek, więc zdecydowałam, że będzie to stroik szyszkowy. Jako podkładki użyłam tektury, z której wycięłam koło, na środku przykleiłam klejem na gorąco korek od butelki - posłużył jako podstawka na świeczkę. Całość spryskałam złotą farbą. Potem poprzyklejałam szyszki, kwiaty i orzeszki. W sumie roboty może na pół godziny, a efekt chyba niezły.



Poniżej kolejna ślimaczkowa czapka, będzie do kompletu z rękawiczkami i kominem, które prezentowałam w ubiegłorocznych postach.


niedziela, 6 grudnia 2015

Aniołki na szydełku - czym usztywnić

  W tym roku zrobiłam aniołki przestrzenne, które można postawić albo powiesić  na choince. Aniołeczki zrobiłam z kordonka maxi, szydełkiem nr 1,5. Usztywniłam je wikolem rozcieńczonym wodą w proporcji 1:1. Z efektu usztywnienia jestem bardzo zadowolona, anioły są sztywne i zachowały swoją barwę. Podczas usztywniania trzymałam je na butelkach . 
  Zrobiłam jednego aniołka w niebieskim odcieniu i ze złotych nici, ale szczerze mówiąc, najbardziej podobają mi się te w wersji białej, ewentualnie białej ze złotą lub srebrną nitką. Przynajmniej te anioły w wydaniu świątecznym.


Biały obrobiony złotą nitką.


Biały ze złota nitką



                                                        Towarzystwo mieszane

sobota, 28 listopada 2015

Czapka ślimak

  W końcu trafiłam na wzór czapki, który mi bardzo przypadł do gustu. Wzór ślimaka jest bardzo prosty i bardzo szybki w robieniu, czapkę zrobiłam w jeden wieczór. Wzór i przepis zaczerpnęłam z tego bloga, na którym autorka bardzo czytelnie opisała technikę robienia. Czapkę zrobiłam z włóczki Harmonia - 50% wełny i 50% akrylu. Kolorki są prześliczne, włóczka mięciutka i dosyć wydajna, zużyłam tylko 50 g, czyli jeden motek. Włóczkę kupiłam na chustę, ale przecież ja chust nie noszę, więc zrobiłam czapkę i komin, otulacz na szyję. Zużyłam 4 motki, a więc całe 200 g. Czapkę robiłam na drutach nr 5,5 a komin na 8. Na zimę jestem przygotowana, tylko ona akurat uciekła gdzieś w siną dal i nie wiadomo czy wróci jeszcze. Ja mam cichą nadzieję, że tak, bo zdecydowanie wolę chłodniejsze klimaty. Pozdrawiam za to wszystkich obserwatorów i odwiedzających mojego bloga bardzo cieplutko i dziękuję za Wasze przemiłe komentarze :)).









wtorek, 24 listopada 2015

Serwetka z motywem dzwonków

  Motyw dzwonków wykorzystałam już do robienia zazdrostki, serwetka jest dopełnieniem bożonarodzeniowej kolekcji. Serwetkę zrobiłam szydełkiem nr 1,5 i użyłam kordonka maxi. Na zdjęciu w gazetce serwetka miała zupełnie inny kształt, niż wyszedł mi w rzeczywistości. Dopiero, kiedy zrobiłam całość,  okazało się, że serwetka jest w kształcie romba i jej kształt zależy od tego jak się ją ułoży i pod jakim kątem patrzy na nią. 



wtorek, 10 listopada 2015

Torba z jeansu

  Uszyłam kolejną torbę z jeansowego recyklingu, pierwszą można zobaczyć tutaj, we wcześniejszym poście. W założeniu miała to być torba z samych kieszonek, ostatecznie zdecydowałam, że kieszonki będą, ale w mniejszej ilości. Torba jest uszyta ze starych spodni, podszyta pianką i przepikowana. Dzięki temu jest sztywna i mocniejsza. W najgrubszych miejscach musiałam podszyć i przepikować ręcznie, bo niestety, moja maszyna tak grubej warstwy nie była w stanie uszyć. Całość wykończyłam podszewką do, której doszyłam jeansową kieszonkę. Potem wszyłam zamek błyskawiczny, który poniewierał się u mnie od paru lat, no i w końcu doczekał się swojego przeznaczenia. Na koniec obszyłam wszystko lamówką. Torbę przetestowałam już i jestem z niej bardzo zadowolona, mieszczą mi się w niej wszystkie moje niezbędniki i przydasie.


 Jedna strona torby, a poniżej druga.



Pianka jako usztywnienie i wypełnienie.



Tak wszyłam zamek, dzięki temu zapięcie zyskało parę centymetrów na szerokości. Zamek był za długi, więc po prostu ucięłam go i przeszyłam , żeby zabezpieczyć przed rozsuwaniem, a potem naszyłam kwadracik z materiału.

piątek, 30 października 2015

Mały kominek

   Kominek dla małej dziewczynki zrobiony na drutach okrągłych nr 6 w jeden wieczór. Różowa włóczka to mieszanka wełny, a jasna, to akryl. Komin przerobiłam prostym ściegiem z prawych oczek, brzegi 3 oczkami: lewe, prawe, lewe, dzięki czemu dzianina nie zwija się.



wtorek, 20 października 2015

Sweter z koła

 Pozazdrościłam dziewczynom swetrów z koła, więc wzięłam się do roboty i mam i ja kołowca. największą trudność sprawiło mi zaczęcie tego koła na drutach. Próbowałam i kombinowałam na różne sposoby. Ostatecznie zaczęłam robótkę na 5 drutach do robienia skarpetek nr 3,5, po kilku rzędach przełożyłam wszystko na drut z żyłką nr 4 ale z krótką żyłką, ostatecznie całość robiłam na okrągłym drucie nr 6. Połączyłam trzy nitki - szarą wełnianą, ze starego swetra, zieloną i niebieską z akrylu. Sweterek jest bardzo ciepły. Zrobiłam do niego zapięcie w postaci włóczkowych guzików i dwie dziurki. 
  No i nie ma rady, musiałam stanąć jako model, bo takiego swetra nijak nie da się pokazać na wieszaku.



niedziela, 11 października 2015

Woreczki do ćwiczeń

   Wypróbowałam dzisiaj overloka zakupionego w Lidlu. W sumie jestem zadowolona z zakupu, w końcu będę miała pięknie obrzucone brzegi, szczególnie w dzianinach. Dla niewtajemniczonych - overlok to taka maszyna do szycia, która przede wszystkim wspaniale obrzuca brzegi materiałów oraz obcina wszelkie nierówności. Przydaje się szczególnie przy szyciu dzianin.Uszyłam na swoim overloku woreczki do ćwiczeń. Woreczki powstały ze starej podkoszulki, którą moja córcia chciała wyrzucić, ale ja zapobiegliwie schowałam ten skarb i dzisiaj wykorzystałam. Materiał złożyłam podwójnie, po to, żeby woreczki były mocniejsze, obrzuciłam je i jednocześnie zszyłam z trzech stron, a potem zaszyłam ręcznie zostawiając małą dziurkę na wsypanie wkładu. Jako wkładu użyłam ryżu, który wsypałam za pomocą lejka. Potem zaszyłam dziurkę na okrętkę. 






czwartek, 1 października 2015

Kremowe wdzianko w muszelkowy wzór

   Skończyłam w końcu wdzianko, które zaczęła ponad miesiąc temu. Karczek i góry rękawów zrobiłam słupkami a resztę prostym wzorem muszelkowym. Zużyłam 3 motki cienkiej bawełny z dodatkiem akrylu, całość robiłam szydełkiem nr 2,5. Tradycyjnie zamiast guzików zrobiłam sznureczki ze słupków. Spodobało mi się robienie dzianiny od góry. Zaletą tej metody jest brak szwów i to, że można na bieżąco przymierzać robótkę. Poza tym dzianina robiona tą metodą o wiele ładniej układa się na sylwetce. Myślę, że wdzianko można nosić przez cały rok, latem na chłodniejsze dni a jesienią i zimą pod kurtkę.



niedziela, 27 września 2015

Jabłecznik i moja robótka

    Przepis na jabłecznik jest niezwykle prosty i smaczny. Ma tylko jedną wadę - szybko schodzi.

Składniki: 1 kg jabłek (antonówek), 25 dag cukru, 25 dag mąki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, olejek cytrynowy lub inny wedle uznania, 4 jajka.

Przygotowanie:  Małą tortownicę wysmarować masłem i posypać bułką tartą, jabłka pokroić w talarki, wyłożyć dno tortownicy. Jaja utrzeć z cukrem, dodać mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, olejek. Na koniec wyłożyć ciasto na jabłka. Piec w średnio gorącym piekarniku ok. 1 godz.


   Ja piekłam ciasto z antonówek z tego oto drzewka, które w tym roku wyjątkowo obficie owocowało.


Poniżej brzoskwinia, która też miała niezłe plony


No i moja robótka, która cały czas pomału  robi się. Niestety, znów było przez parę tygodni tylko praca i praca, więc  i robótki przybywa powoli. A może trzeba przewartościować? Może napisać, co za szczęście, że była praca, bo to oznacza, że nie jestem bezrobotna? Może, ale w życiu najlepiej sprawdza się chyba zasada złotego środka - umiar we wszystkim.




poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Spódnica na letnie dni

  Od jakiegoś czasu mam przeogromną ochotę na szycie, w zakamarkach szaf i szafeczek mam mnóstwo starych i nowo kupionych materiałów, które czekają na swoje pięć minut. Niestety, z szyciem u mnie jest tak, że muszę dostać tzw. natchnienia i chęci rozkładania całego majdanu w takim miejscu, gdzie nikomu z domowników nie będzie to przeszkadzało. Ostatnio mobilizuje mnie jeszcze niedomykająca się szafa, w która poupychałam wszystkie przydasie robótkowe i nowe materiały. dzisiaj najprostsza z możliwych spódnica. szyta z dwóch kawałków materiału.
  Spódnica szyta jest z ciekawego, cieniowanego materiału, który dołem jest maszynowo haftowany. Materiał ciekawy i miał jeszcze ciekawszą cenę, aż całe 6 zł za metr. Spódnicę uszyłam z dwóch kawałków materiału, przy czym pierwszy z wszytą gumką jest węższy od drugiego o 10 cm, co daje efekt lekkiego przymarszczenia. Poszewkę zrobiłam z tego samego materiału, dołem dosztukowałam go, a co, jak oszczędnie, to do końca! Spódniczka jest luźna, w sam raz na upalne lato. 


A tu rzut na moją oszczędną podszewkę ;))

środa, 12 sierpnia 2015

Jak zrobić wdzianko metodą od góry.

  Wdzianko zrobiłam z antybakteryjnego akrylu, szydełkiem nr 3,5 , słupkami, metodą od góry.  Przody i dekolt wykończyłam oczkami rakowymi. Sznurki do wiązania zrobiłam z 3 oczek słupków , wiązanie jest pod biustem, dzięki czemu sylwetka jest ładnie podkreślona.Szydełkowanie z tak bajecznie kolorowej włóczki to była czysta przyjemność. Wdzianko jest doskonałym dodatkiem na chłodniejsze letnie dni lub wieczory, idealnie komponuje się z moim ulubionym jeansem. 


 Jak zrobić takie wdzianko? To bardzo proste. Wszystko zależy od tego jak duży planujemy dekolt.
Robótkę trzeba podzielić na 4 części: 2 rękawy , tył i 2 przody, pomiędzy nimi dodajemy oczka dla wyrobienia reglanu oraz formujemy dekolt. Czyli wygląda to tak:

Robimy 82 oczka łańcuszka i zaczynamy pierwszy rząd słupkami w następujący sposób:
- 1 oczko przodu, oczko łańcuszka, 20 oczek rękawa, oczko łańcuszka, 40 oczek tyłu, oczko łańcuszka, 20 oczek rękawa, oczko łańcuszka, 1 oczko przodu.
- drugi rząd robimy tak samo, tylko  dodajemy z każdej strony, gdzie jest łańcuszek po 1 oczku, czyli rozszerzamy robótkę, a dla wyrobienia dekoltu dodajemy 1 lub dwa oczka, w zależności od tego jak głęboki ma myć dekolt. Ja dodawałam po jednym, a przy  końcu po dwa i po trzy oczka.

Poniżej zamieściłam graficzną rozpiskę, która nie jest idealna, ale osoby obeznane z robótkami, będą wiedziały o co chodzi. Rozpiska przyda się też mi na przyszłość, bo z doświadczenia wiem, że po czasie człowiek zapomina co i jak robił, jeśli nie robi tego w ilościach hurtowych.


czwartek, 6 sierpnia 2015

Różany zapach

  Naturalny różany zapach jest bardzo prosty do zrobienia we własnym zakresie. Wystarczy słoiczek o ładnym kształcie, płatki róż i sól, i jeszcze jakaś inwencja twórcza w zakresie przyozdobienia wieczka od słoika. Najlepsze do tego celu są róże o silnym aromacie, chociaż te mniej pachnące też oddadzą swój zapach, który będzie po prostu mniej intensywny, dodatkowo zapach można wzmocnić skórką z limonki lub z cytryny albo pomarańczową. Ja jeden słoiczek zrobiłam z samych płatków różanych, a drugi z dodatkiem limonki. Wieczka zamaskowałam wytworami szydełkowymi.





Czapeczki na pokrywki słoików zrobiłam na szydełku z kordonka, czerwoną zwykłymi słupkami, a ta z różą, siateczką z 5 oczek łańcuszka i ozdobioną słupkami z pikotkiem na środku. Sznureczek zrobiłam ze słupków, które na końcu pofalowałam przerabiając w jednym oczku 10 oczek słupków (5 razy). Całość lekko nakrochmaliłam jakimś gotowym preparatem.


   Powiem szczerze, że efekt wart zachodu, bo zapach jest wspaniały :)).

sobota, 25 lipca 2015

Bluzka z elementów koronki irlandzkiej

  Ukończyłam bluzkę z elementów koronki irlandzkiej i muszę przyznać, że jest to bardzo pracochłonny projekt. Z drugiej strony dzierganie elementów z tak bajecznie kolorowej bawełny, a potem oplatanie tego wszystkiego siateczką z kordonka, to sama przyjemność. Elementy bluzki dziergałam z bawełny - alize bella, szydełkiem nr 2,5, a siateczkę kordonkiem violet i szydełkiem nr  0,75. Bluzka ma lekkie wcięcie w talii i profilowane rękawki. Bardzo ładnie leży na sylwetce.


Przód bluzki.



Tył bluzki.

wtorek, 14 lipca 2015

Ciasto drożdżowe

  Dzisiaj w poście ciasto drożdżowe, takie proste,łatwe i smaczne ciasto na co dzień. Ja piekę je w różnych wersjach, z owocami, z serem, z bakaliami, z wiórkami kokosowymi, budyniem, itd. W każdej wersji jest smaczne, ale mi najlepiej smakuje z brzoskwiniami lub ze śliwkami posypane kruszonką. Dzisiejsza wersja jest z mieszanymi owocami: truskawki, borówki i morele. No i pierwszy raz piekłam to ciasto z drożdży suszonych... i powiem, że różnicy nie widać. W dodatku używając drożdży suszonych wcale nie trzeba było robić rozczynu. 

                                         

Składniki:
- 1/2 kg mąki
- 4 jajka
- 15 dag cukru
- 1/2 kostki masła lub margaryny
- szklanka mleka
- 3 dag drożdży świeżych lub 1 opakowanie suszonych.
- cukier waniliowy
- szczypta soli

Przygotowanie:
  1.  Z drożdży i mleka i 7 łyżek mąki zrobić rozczyn i odstawić na parę minut w ciepłe miejsce.
  2. Tłuszcz roztopić i odstawić do ostygnięcia.
  3. Ubić z cukrem 3 jaja i 1 żółtko (białko zostanie do posmarowania ciasta).
  4.  Masę jajeczną połączyć z wyrośniętymi drożdżami, dodać mąkę, cukier waniliowy, szczyptę soli i wyrabiać na gładką masę, na końcu dodać tłuszcz i dalej wyrabiać.
  5. Odstawić ciasto do wyrośnięcia, ale niekoniecznie, ja czasami od razu wykładam na średniej wielkości blaszkę wysmarowana tłuszczem i posypana bułką tartą. 
  6. Ciasto posmarować białkiem, co zapobiegnie opadaniu owoców, wyłożyć owoce, posypać kruszonką i piec ok. 30 min. w temperaturze ok. 180 C , ja piekę na termoobiegu. Do ciasta drożdżowego nie nagrzewam piekarnika, wkładam je do zimnego, wtedy ciasto ma dodatkowy czas na wyrośnięcie.


 Kruszonka: robię ją zawsze na oko, biorę ok. 1/3 lub 1/4 kostki masła, dodaję łyżkę cukru i tyle mąki, żeby dało się uformować ciasto, a potem rozkruszam na cieście.




A tak wygląda po upieczeniu, oczywiście ciasto nigdy nie może doczekać się całkowitego ostudzenia, zawsze jest krojone jeszcze ciepłe ;)).




A taki jest stan mojej robótki, powoli, powoli i mozolnie idzie do przodu :)).


Lubię żółte, dlatego dałam na bloga, niech trochę oko cieszy, bo u mnie za oknem mokro i chmurzasto.


czwartek, 9 lipca 2015

Mozolne szydełkowanie

  W końcu mam trochę luzu i odpoczynku, zaczęłam więc przód mojego wdzianka z koronki irlandzkiej. Początkowo miało to być rozpinane wdzianko z długim rękawem, ale po namyśle, zdecydowałam, że będzie to jednak bluzeczka z krótkim rękawkiem. Taka pod, którą można założyć koszulkę w różnych kolorach. Mam już wydziergane prawie wszystkie elementy, została tylko siateczka. Pogoda w sam raz na dzierganie, na razie upały dały odsapnąć, więc mam nadzieję niedługo skończyć robótkę.