niedziela, 7 lutego 2016

Szydełkowa zawieszka

  Szydełkowa zawiesza a może raczej szydełkowe sznurki. Zrobiłam je z włóczki,która pozostała mi po zielonym wdzianku, a kwiatki zostały po szydełkowym worze. Wykorzystałam więc resztki. Najbardziej lubię własnie takie projekty resztkowe według własnej wyobraźni. Efekt końcowy jest czasem zadziwiający. Zawieszka ma za zadanie trochę ugrzać odsłonięty dekolt i nadać wyrazu garderobie. Zawieszkę zrobiłam oczkami ścisłymi a co 25 rzędów zrobiłam kółko ze słupków, mające imitować drobne listki. Całość zamotałam i z tyłu przewiązałam włóczką w tym samym kolorze, żeby kompozycja nie "uciekała" podczas noszenia ;)).



Wersja wieszakowa.


Wersja według mojej stylizacji.

czwartek, 4 lutego 2016

Domowe pączki

  Dzisiaj wszyscy myślą o pączkach, a przynajmniej większość z nas. Pączusie uwielbiam z każdym nadzieniem ale najlepsze są z konfiturą różaną. Mam dwa przepisy na pączki i nigdy nie pamiętam, z którego były najlepsze. Dzisiejsze pączki wyglądały tak:


Poniżej najlepszy przedstawiciel gatunku ;)))), udało mi się nawet zrobić białą otoczkę ;).


Przepis na pączki w wersji I:

składniki: 1 kg mąki, 10 dag drożdży, 10 dag cukru, 1/2 litra mleka, 6 żółtek, 1 całe jajo, 6 łyżek oliwy, lub 10 dag masła, wanilia, sok i skórka z cytryny, kieliszek spirytusu, szczypta soli.

wykonanie: 
  • mąkę przesiać, odmierzyć 20 dag,
  • zrobić rozczyn z drożdży, 20 dag maki i łyżki cukru (można zrobić bez cukru),
  • utrzeć jajo z żółtkami i cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, wanilię, sok i skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus (ja dałam whisky),
  •  wyrabiać ciasto tak długo, aż stanie się gładkie i lśniące, na jego powierzchni powinny ukazać pęcherzyki powietrza,
  • dodać oliwę lub masło i jeszcze chwile wyrabiać,
  • zostawić ciasto w ciepłym miejscu na ok. 10-15 minut do wyrośnięcia,
  •  nabrać łyżką porcję ciasta, formować małe krążki, na środek każdego nałożyć trochę nadzienia (ok. pół łyżeczki), następnie dokładnie zalepić i formować kulę
  • uformowane kule przykryć ściereczką (rosną jak głupie bez nakrywania), a gdy podwoją swoją objętość smażyć.
Ja smażyłam w oleju, po wyciągnięciu  z rondelka odsączyłam z tłuszczu na papierowym ręczniku. Po przestygnięciu posypałam pudrem. Pączki najładniej wyglądają wtedy, gdy mają taką jasną obwódkę. Taki efekt otrzymamy, kiedy po usmażeniu pączków z jednej strony, przewrócimy je na drugą i przykryjemy rondelek pokrywką. Dzisiaj, nie wiem dlaczego, nie każdy paczek wyszedł mi z taka obwódką, może to wina pośpiechu w jakim je robiłam ? Nie wiem.


środa, 3 lutego 2016

Zielone wdzianko

   Nie wiem jak Wy, ale ja od czasu do czasu mam ochotę na konkretny kolor w ubraniu. Tym razem padło na zielony, kolor, który chodził już za mną od dłuższego czasu. Podobno każdy kolor ma dobroczynne działanie na określone choroby czy zaburzenia w organizmie. Coś w tym jest, bo jak chodził za mną kolor niebieski, to miałam problemy z gardłem. A zielony? Hmm... może lepiej nie wiedzieć ;)).
  W każdym bądź razie wydziergałam wdzianko w kolorze zielonym, a właściwie, to chyba taki kolor zbliżony do miętowego. Jak już pisałam w poprzednim poście prułam to wdzianko od pachy w dół dwa razy. Pierwszy raz zrobiłam dół innym wzorem i całość nie spodobała mi się, drugi raz to samo... Ostatecznie doszłam do wniosku, że czasami największy urok jest w prostocie. Zrobiłam wdzianko samymi słupkami, a dla ożywienia dałam, zamiast moich ulubionych sznureczków jako wiązania, guziki. Guziczki trochę się mienią różnymi odcieniami zieleni, są takim małym akcentem w monotonii wzoru i koloru.
  Wdzianko zrobiłam z włóczki Orient - 100% akrylu, szydełkiem nr 3. Włóczka zupełnie mi nie podpasowała. Miałam wrażenie, że robię ze sznurka, włóczka jest dosyć sztywna, nie pomogło nawet pranie i płukanie w płynach zmiękczających. 


Wdzianko, albo jak kto woli, kamizelkę, robiłam metodą od góry. Chociaż wydaje mi się, że kamizelka, to część garderoby, która nie ma rękawów.