sobota, 11 grudnia 2021

Ciepły zimowy sweter

    Zamarzyło mi się duże, obszerne i ciepłe swetrzysko w idealnym neutralnym szarym kolorze.  Takie też mi się udało zrobić, choć podczas dziergania nie byłam pewna czy efekt końcowy spełni moje oczekiwania. Po upraniu i uformowaniu byłam już pewna, że sweter jest dokładnie taki, jak chciałam. Czyli duży i bardzo ciepły, do tego nieco dłuższy.

   Na wydzierganie sweterka zużyłam ok. 60 dag włóczki, która w składzie ma 50% wełny. Taka ilość wełny zapewnia wyrobom ciepło, a dodatek akrylu poprawia parametry włóczki. Ściągacze swetra robiłam na drutach nr 5,5 a resztę na drutach nr 6. Reliefowy wzór w romby jest niby prosty, ale cały czas musiałam uważać na wzór, więc robótka bardzo mi się dłużyła. Czasami miałam chęć rzucić ją w kąt. Jakoś jednak dotrwałam do końca. Plisę w przodzie zrobiłam ściegiem francuskim. Góry sweterka nie wykańczałam już, bo po pierwszej próbie uznałam, że będzie za grubo i niezbyt estetycznie. Sweter jest robiony bardzo prosto, bo nie modelowałam rękawów , ani nie robiłam podkroju szyi, czyli każda część to prostokąt. 

    Podobno idzie straszna zima, więc sweterek będzie na czasie. Myślę, że przyda się także na chłodne jesienne czy wiosenne dni jako okrycie wierzchnie.


Widok z boku. Sweter zapinany jest na 3 guziki w różnych odcieniach grafitu i szarości.


Trochę jak żakiecik z wyłożonymi klapami.


Gdyby było za zimno, to zawsze można otworzyć tylko jedną klapkę ;).

 
Wersja dla zmarzluchów :)

czwartek, 18 listopada 2021

Dekoracje z mchu i sznurka

      Kupiłam kiedyś dwie saszetki z mchem poduszkowym i reniferowym. W pierwszym zamyśle miały powędrować do słoika lub doniczki jako roślinna dekoracja. Jednak zmieniłam zdanie, kiedy zobaczyłam w Internecie dekoracje z mchu i sznurka. Zainspirowana pięknymi pracami zrobiłam własne małe projekty.

    Obrazek- drzewo wykonałam na dykcie pomalowanej farbą akrylową w kolorze wapiennym. Reszta to sznurek i mech reniferowy. Miałam dylemat czym przykleić mech. Próbowałam klejem znanej firmy przeznaczonym do tego typu ozdób, ale nie dał rady. I zastosowałam stary wypróbowany klej polimerowy, w pomarańczowej butelce. Drugi projekt to mech poduszkowy w pudełku ozdobionym zwykłym sznurkiem. Sznurek przykleiłam do drewnianego pudełka, które nie było zbyt estetyczne, klejem na gorąco. Na razie projekt jest zielonym akcentem dekoracyjnym, ale może  w przyszłości wykorzystam go jako bazę do jakiegoś innego projektu, np. świątecznego. 

    Z tego co wyczytałam w Internecie, to mech reniferowy jest dosyć trwały i nie wymaga żadnej pielęgnacji, światła, ani podlewania czy nawilżania . Mech poduszkowy w suchym środowisku wymaga od czasu do czasu lekkiego zroszenia i światła. Obydwa pochłaniają wilgoć z otoczenia. No i jeszcze jedna bardzo istotna zaleta, mech nie alergizuje i nie przyciąga kurzu. Jedyną wadą mchu jest jego cena. Chcąc mieć większy obrazek czy nawet całą ścianę z mchu trzeba zainwestować sporo pieniędzy. No, ale efekt takiej ściany jest oszałamiający. Poniżej moje skromne wytwory :)).



Obrazek drzewo z mchu i sznurka do powieszenia na ścianie.

Mech poduszkowy w pudełku ozdobionym sznurkiem.

niedziela, 3 października 2021

Dywanik ze starych podkoszulek

     Zrobiłam kolejny dywanik ze starych podkoszulek. Na poprzedni można zerknąć w tym poście. Szkoda mi było wyrzucać stare znoszone rzeczy w ładnych kolorach. Starym zwyczajem pocięłam je na wąskie paski i pozwijałam w kłębek. Wyszło kilka moteczków, z których wydziergałam mały dywanik o średnicy 53 cm.

   Dywanik dziergałam na szydełku nr 7, półsłupkami. Nie przywiązywałam wagi do tego, aby kolejne okrążenie zaczynać od konkretnego koloru, ze względu na ograniczoną ilość materiału. Taki efekt też ma swój urok. 

   Lubię nadawać nowe życie starym rzeczom. Dywaniki ze starych bawełnianych koszulek ma tę zaletę, że zawsze można wsadzić go do pralki i uprać. 


Dywanik na razie leży sobie przy łóżku. Jest barwnym akcentem wystroju sypialni. 



       Pocięte i pozwijane kłębuszki z t-shirtów i koszuli nocnej.


Powoli zbieram dynię. Zapachniało już jesienią . Uwielbiam dynię w każdej postaci, szczególnie jej orzeźwiający zapach.