Dzisiaj wszyscy myślą o pączkach, a przynajmniej większość z nas. Pączusie uwielbiam z każdym nadzieniem ale najlepsze są z konfiturą różaną. Mam dwa przepisy na pączki i nigdy nie pamiętam, z którego były najlepsze. Dzisiejsze pączki wyglądały tak:
Poniżej najlepszy przedstawiciel gatunku ;)))), udało mi się nawet zrobić białą otoczkę ;).
Przepis na pączki w wersji I:
składniki: 1 kg mąki, 10 dag drożdży, 10 dag cukru, 1/2 litra mleka, 6 żółtek, 1 całe jajo, 6 łyżek oliwy, lub 10 dag masła, wanilia, sok i skórka z cytryny, kieliszek spirytusu, szczypta soli.
wykonanie:
- mąkę przesiać, odmierzyć 20 dag,
- zrobić rozczyn z drożdży, 20 dag maki i łyżki cukru (można zrobić bez cukru),
- utrzeć jajo z żółtkami i cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, wanilię, sok i skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus (ja dałam whisky),
- wyrabiać ciasto tak długo, aż stanie się gładkie i lśniące, na jego powierzchni powinny ukazać pęcherzyki powietrza,
- dodać oliwę lub masło i jeszcze chwile wyrabiać,
- zostawić ciasto w ciepłym miejscu na ok. 10-15 minut do wyrośnięcia,
- nabrać łyżką porcję ciasta, formować małe krążki, na środek każdego nałożyć trochę nadzienia (ok. pół łyżeczki), następnie dokładnie zalepić i formować kulę
- uformowane kule przykryć ściereczką (rosną jak głupie bez nakrywania), a gdy podwoją swoją objętość smażyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz