sobota, 4 lutego 2017

szydełkowy pled

  Pled powstał z resztek akrylowych włóczek. Robiłam go od jesieni w doskokach, jak dla mnie była to bardzo mozolna praca, pomimo częstej zmiany kolorów bardzo mi się ta praca dłużyła, ale z efektu jestem zadowolona. Myślałam, że wyrobię wszystkie resztki ale jakże głęboko się myliłam, z wora ubyło tylko 1/3 zawartości. Na resztę mam już plany, więc na pewno nie zmarnują się. Mając na myśli wór miałam na myśli ten jeden konkretny, bo takich worów mam kilka ;)))). Tak to jest jak się kupuje pod wpływem impulsu ;))). Pled na pewno będzie w użyciu szczególnie w ponure pochmurne dni. Nic tak nie działa ożywczo na jesienna pluchę i zimową monotonię jak miks kolorów. Wymiary rękodzieła - 210 na 160 cm, szydełko nr 3,5. Całość obrzuciłam zieloną włóczką - 1 rząd słupków i 1 rząd wzoru muszelkowego.





Przepraszam, ale nie mogę odpowiadać na Wasze komentarze, pewnie znów coś szwankuje na bloggerze :((. 

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Ogoniasty szaraczek

   Zamarzył mi się sweter z ogonami. Jakoś nigdy wcześniej nie chciałam takiego ogoniastego swetra i bardzo tego żałuję, bo to bardzo wygodny i praktyczny fason. Mój szaraczek powstał z włóczki o składzie 80% angora, 20 % akryl. Zużyłam jakieś 260 gram włóczki. Sweterek robiłam na drutach okrągłych nr 5 metodą od góry, rękawy reglanowe. Bardzo podoba mi się ten fason, do tego włóczka jest bardzo delikatna i zwiewna, więc wszystko fajnie się układa na sylwetce. Wełenka jest cieniutka, ale bardzo ciepła.


Wersja fikuśna - zawiązany supeł ;)).



Wersja nonszalancka - zwisające ogony ;)). 


Tył sweterka.


Wersja ugrzeczniona - zakryta po szyję ;)).

środa, 11 stycznia 2017

....



    Stary rok zakończył się smutno dla mojej rodziny, nie ma już z nami naszego Nemolaczka. Pozostała pustka i wspomnienia...