Pled powstał z resztek akrylowych włóczek. Robiłam go od jesieni w doskokach, jak dla mnie była to bardzo mozolna praca, pomimo częstej zmiany kolorów bardzo mi się ta praca dłużyła, ale z efektu jestem zadowolona. Myślałam, że wyrobię wszystkie resztki ale jakże głęboko się myliłam, z wora ubyło tylko 1/3 zawartości. Na resztę mam już plany, więc na pewno nie zmarnują się. Mając na myśli wór miałam na myśli ten jeden konkretny, bo takich worów mam kilka ;)))). Tak to jest jak się kupuje pod wpływem impulsu ;))). Pled na pewno będzie w użyciu szczególnie w ponure pochmurne dni. Nic tak nie działa ożywczo na jesienna pluchę i zimową monotonię jak miks kolorów. Wymiary rękodzieła - 210 na 160 cm, szydełko nr 3,5. Całość obrzuciłam zieloną włóczką - 1 rząd słupków i 1 rząd wzoru muszelkowego.
Przepraszam, ale nie mogę odpowiadać na Wasze komentarze, pewnie znów coś szwankuje na bloggerze :((.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz