wtorek, 7 marca 2017

Rozpinany sweterek robiony od góry

  Włóczka, z której zrobiłam sweterek przeleżała w szufladzie 2 albo 3 lata. Nie mogłam się zdecydować co mam z niej zrobić. Miałam ochotę na karczek robiony warkoczami, ale nie byłam pewna czy wystarczy mi włóczki. Natrafiłam  na blogu zdzid  na opis wykonania prostego sweterka, który mi się bardzo spodobał. Robiłam prawie dokładnie tak jak w opisie, tylko rękawy robiłam na drutach z żyłką i zwężałam według własnych potrzeb. W karczku dodawałam w co drugim oczku 1 oczko, w drugim rzędzie karczka dodawałam w co 3 oczku 1 oczko, a w 3 rzędzie dodawałam w co 5 oczku 1 oczko.Nie ujmowałam tez oczek na wcięcie w talii.  Sweterek zrobiłam z włóczki Tweed Yarn Art, zużyłam niecałe 30 dag. Włóczka ma piękny brązowy kolor i kremowo-czarne nopki. 


Przód sweterka.


Tył sweterka.

wtorek, 21 lutego 2017

Korale z jojo.

  Naszło mnie ostatnio na szycie, wyrabiam resztki materiałów, dokupiłam nowych, tylko jak zwykle czasu mało. Do tego kończę jeszcze sweterek na drutach. Trochę tych srok połapałam za ogon. Nie wspomnę już o projekcie z koronki irlandzkiej, który leży wciśnięty między drzwi a ścianę. Jojo uszyłam z resztek materiału, z którego uszyłam sobie spódniczkę. Pomyślałam sobie, że jak doszyję do tego małe koraliki perełki to wyjdzie całkiem fajna ozdoba w postaci korali. 


Myślę, że do spódniczki całkiem nieźle będą się prezentowały :)).


Wieniec z jojo daje wiele możliwości, można na jego bazie przygotować np. świąteczną ozdobę.


Od paru dni żyję patchworkiem, z naciskiem żyję ;)). Nie sądziłam, że to będzie takie czasochłonne zadanie. Na zdjęciu są pozszywane i poprasowane bloki, które trzeba pozszywać w całość. W zasadzie skończyłam prawie mój patchwork, pozostała mi tylko lamówka. W następnym poście zaprezentuję całość. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie mi tak jak trzeba. To mój pierwszy raz ;)).


piątek, 17 lutego 2017

Poduszki na rzepy

  Poduszki uszyłam z resztek tkaniny zasłonowej, która została mi po skróceniu starych zasłon. Będzie teraz komplecik. Materiał jest dosyć śliski ale za to bardzo dobrze się szyje, tylko okrutnie się strzępi. Brzegi obrzuciłam ściegiem zygzakowym na zwykłej maszynie i wystarczyło. Jedna poduszeczka jest kwadratowa a druga w kształcie prostokąta, obydwie mają wszyte rzepy. Bałam się, że takie zapięcie będzie za sztywne i nie będzie trzymało ale jest idealnie. Nic się nie rozłazi i nie uwiera, a zresztą to są poduszki dekoracyjne a nie jasieczki do spania. 


Zdjęcia wyszły byle jakie, chociaż robione były w tym samym czasie w takich samych warunkach. Widocznie fotograf zrobił jakiś błąd :))).


Tak wygląda kwadratowa poduszka, u góry ma zapięcie.


Zapięcie na rzepa. Całkiem fajnie się trzyma.


Druga, podłużna poducha.


Zapięcie zrobiłam z boku, też na rzepa :).