poniedziałek, 14 lipca 2014

Brzoskwiniowe wdzianko

 Wdzianko to jest taka część garderoby, której nigdy nie jest za dużo, szczególnie w sezonie letnim. W sumie jest to coś pomiędzy sweterkiem a bluzką. Zrobiłam je z gazetki Swetry o ile się nie mylę, bawełnianą włóczką z domieszką akrylu, szydełkiem nr 2,5. Wdzianko fajnie prezentuje się do spódniczki jak i do spodni. 


W sumie sama nie wiem jaki to jest kolor, w motku wyglądało na brzoskwiniowy a po zrobieniu na rozbielony pomarańcz. W każdym bądź razie kolorek jest bardzo letni i przyjemny.

piątek, 11 lipca 2014

Sweterek w kolorze ecru i pizza

   Sweterek z bawełny z domieszką wiskozy robiony na szydełku nr 3,5 , wzór z Małej Diany. Od dawna miałam na niego ochotę, aż w końcu zawzięłam się i zrobiłam. Włóczka Summer wygląda bardo fajnie, ma piękny połysk, ale na tym jej zalety chyba kończą się. Z metki wynika, że powinna być wydajna, bo 350 m w motku to nie tak mało. Wyliczyłam, że na jakiś sweterek lub bluzeczkę bez ekstrawagancji 30 dag powinno wystarczyć, ale tknięta jakimś przeczuciem zamówiłam  przy okazji innego zamówienia dodatkowy moteczek. I całe szczęście, bo jak się okazało w praktyce i tego było za mało. Zabrakło mi na 3 rzędy rękawa i wykończenie ... i to w takim momencie, jak ten sweterek na wpół zrobiony od razu mi podpasował. Najgorsze było to, że tej włóczki nigdzie nie można było kupić, pasmanteria gdzie ją nabyłam też nie miała jej w ofercie. W końcu zdecydowałam się zadzwonić i zapytać osobiście czy nie znajdzie się chociażby moteczek tej włóczki. I cóż się okazało? Przemiły Pan poprosił o chwilkę i zaraz znalazły się jeszcze dwa moteczki. A ta pasmanteria to FASTRYGA.  Tylko ten, kto był w podobnej sytuacji rozumie ten ból, kiedy człowiek narobi się, a tu okazuje się, że surowca brak.


A dlaczego pizza? A tak sobie, nie żebym żyła w przekonaniu, że moja pizza jest najlepsza, ale nie jest też najgorsza :). 


Przepis: 3 szklanki mąki, 3 dag drożdży (wielkość orzecha włoskiego), 1/2 łyżeczki soli, 6 łyżek oliwy, ok. szklanki letniej wody.

 Wszystkie składniki dokładnie wyrabiamy, na końcu dodajemy oliwę. Odstawiamy ciasto na jakieś 15 min do wyrośnięcia. A potem dzielimy na porcje - z tej ilości wychodzą 2 duże blaszki , na wierzch kładziemy co kto lubi i ma w domu. Ja smaruję ciasto przecierem pomidorowym, który rozcieńczam trochę wodą i dodaję odrobinę cukru lub fruktozy dla złamania smaku, oraz bazylii. Potem daję dodatki: ser, pieczarki podsmażane z cebulką, oliwki, kukurydzę, oregano, por, itp. Do ciasta nie trzeba dodawać cukru, ono i tak wyrośnie. 




Sos czosnkowy: Kubek gęstego jogurtu, 2-3 łyżki majonezu i czosnek ile kto lubi, ja daję dużą główkę. Sos czosnkowy uwielbiam.


Zrobiłam parę kwadratów, z tych malinowych będzie bluzka, a wzór stokrotek i róż posłuży do wykonania poduchy. Zastanawiam się jeszcze jak to wszystko poskładać razem.

piątek, 4 lipca 2014

Stare podkoszulki w nowej wersji

  Recykling dalej zaprząta moją wyobraźnię. Jakiś czas temu pocięłam wszystkie niepotrzebne bawełniane podkoszulki a wczoraj wieczorem zakiełkował we mnie pomysł co do ich przeznaczenia. Zrobiłam sobie koszyczki, czyli taką rzecz, która zawsze znajdzie zastosowanie. Koszyczki dziergało mi się bardzo przyjemnie, użyłam szydełka nr 8 a koszulki cięłam na paski o szerokości 3 cm, zrobiłam je w jeden wieczór. Dawno już nic nie sprawiło mi takiej przyjemności jak ta przeróbka niczego w coś. W dodatku miałam nie tylko koloroterapię ale też natychmiastowy efekt mojej pracy, a kto z nas nie lubi takich szybkich efektów?
  Spodobała mi się taka forma dziergania, minusem podkoszulkowej włóczki jest tylko to, że produkt z niej wykonany jest dosyć ciężki. Zastanawiam się nad torbą zrobioną z t-shirtów ale obawiam się, że może być trochę za ciężka . Za to świetnie nadaje się na wszelkiego rodzaju podkładki,  dywany, wycieraczki a nawet legowisko dla psa. 





Moja kliwia znów zakwitła, drugi raz w tym roku :).