sobota, 1 lutego 2014

Szydełkowy wór

  Puchata czapka sprawdziła się, założyłam ją i to nie raz. Doceniłam zalety tej części garderoby. W połączeniu z ciepłym szaliczkiem doskonale chroni przed zimą. No właśnie,jeśli o zimie mowa,to gdzie ona jest? U mnie była może z tydzień i poszła sobie, dzisiaj wiatrzysko i temperatura raczej chyba wczesnowiosenna. Pogoda szaleje. Najgorsze są te skoki temperaturowe, dwa dni temu zima z lekkim mrozem a dzisiaj kilka stopni na plusie. 
   Dzisiaj znów zielone okraszone nieco żółcią i bielą, jakoś tak chyba lubię ten kolor. Wór, czyli zaczęty jeszcze w sierpniu projekt łazienkowy w końcu ukończony. To ma być taki przydasiek, który będzie mi służył do segregowania prania. Myślę, że taki mieszek można wykorzystać też do wielu innych rzeczy, na przykład na zabawki czy włóczki. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz