Dawno nic nie szyłam, a mam sporo zapasów różnych materiałów. W ubiegłym roku zaczęłam projekt patchworku, ale z różnych przyczyn leży odrzucony w kąt. Z tym szyciem u mnie jest tak, że muszę mieć natchnienie. Nie ma natchnienia, nie ma szycia. No cóż już tak mam. W przeciwieństwie do dziergania. Zawsze mam pod ręką jakąś robótkę. Wystarczy mi jakiś przebłysk pomysłu i mogę dziergać wszędzie i o każdej porze. Może to wynika z faktu, że przy szyciu jest więcej bałaganu.
Na razie zaczęłam od małego i szybkiego do uszycia projektu fartucha kuchennego. Podobny fason fartucha uszyłam i prezentowałam kilka postów wstecz. Na uszycie tego prostego fartucha wykorzystałam materiał o długości 80 cm i szerokości 70 cm plus materiał na sznurek. Wykorzystałam resztki i sztukowałam pasek. Po bokach fartucha zrobiłam tuneliki, przez które przeciągnęłam sznurek. Zrobienie wykroju (robiłam od razu na materiale), wykrojenie i zszycie oraz odprasowanie zajęło mi ok. 1 godzinę. Jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu, tym bardziej, że materiał ma bardzo przyjemny wzorek.
Fartuch kuchenny ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ja należę do tych pierwszych. Doceniłam zalety odzieży ochronnej, bo lubię gotować i piec ciasta. No i nie da się zazwyczaj po tych czynnościach wyglądać świeżo, zawsze coś się przyklei do ubrania.
No ja też muszę mieć natchnienie ,bo inaczej robótka nie sprawia mi przyjemności 🙂
OdpowiedzUsuńFajny i kolorowy fartuszek
To pocieszające, że inni tez tak mają. Bo już myślałam, ze takie big lenistwo mnie opanowało :)).
Usuń