Jakiś czas temu robiłam porządki w swoich skarbach włóczkowych i materiałowych i natrafiłam na stary haft, który zrobiłam z 20 lat temu, kiedy moje dzieci były jeszcze małe. Nie wiem co autor miał na myśli skwapliwie wyszywając te krzyżyki. Może miała z tego powstać jakaś poduszka, albo worek? Nie pamiętam już. W każdym bądź razie żal mi wyrzucać tych myszek, czuję do nich sentyment, ale z drugiej strony nie mam pojęcia co z nimi zrobić. Zastanawiałam się nad wkomponowaniem haftu w poduszkę. Z drugiej strony kanwa jest już mocno postrzępiona, a hafty za blisko brzegu. Może uszyję z tego jakiś worek na przydasie? Mam nadzieję, że nie będę nad tym rozmyślała kolejne 20 lat ;)).
Myszka Miki na sportowo :))).
Ja bym to podkleila flizelina, narysowala kontury i pojedynczo aplikowala (gesto) na kolorowe kwadraty. A potem uszyla duza torbe na plaze, do ogrodu, na przydasie, lub co tam w sercu gra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Basiu za pomysł, nie pomyślałam o flizelinie. Torba na przydasie bardzo mi się podoba :)).
UsuńWorek na suszone grzyby:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWorek na suszone grzyby też rozważałam, tylko, że ja ... nie zbieram i nie susze grzybów. No, ale orzeszki już tak :)).
UsuńZ szyciem to ja jak dwa bieguny, ale myślę, ze podusia z takimi wesołymi myszkami byłaby super :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze brak mi weny twórczej, na razie robótkę uprałam, bo zakurzona nieco tak długim oczekiwaniem ;))). Jak wyschnie i uprasuję ją, to może wpadnie jakiś pomysł. Pozdrawiam Cię Bogusiu również :)).
UsuńA ja oprawiłabym kanwę w ramę :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie wiadomo do czego miała służyć, to znaczy, że należy podziwiać, bo śliczna :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Też przeszła mi taka myśl, żeby oprawić i ... czekać na wnuki ;)). Pozdrawiam również :)).
UsuńŚliczne hafciki!!! Ja również bym pomyślała o jakieś podusi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
No i masz babo placek! Każdy pomysł fajny a ja nie mogę się dalej zdecydować :)))).
UsuńA ja - jeszcze przed podklejeniem fizeliną i uszyciem czegoś - okonturowałabym te myszki wtedy będą wyraźniejsze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
O, jak to dobrze kiedy ktoś zerknie fachowym okiem i podpowie co nieco. Nie pomyślałam nawet o konturach, a faktycznie myszki byłyby wyraźniejsze. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńAle trafiłaś! Dokładnie taką samą mam rozterkę. Tyle, że te , Twoje , hafciki są piękne! Przypominają mi pewne gumy do żucia....
OdpowiedzUsuńGdybym miała takie hafciki, rozważyłabym oprawienie ich w ramkę. Czasem bywają takie w sprzedaży. Jedna duża rama, a wewnątrz jest podzielona na mniejsze rameczki. To przecież Twoja pamiątka. Super !
Serdecznie pozdrawiam
Dobry pomysł, pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńTakie ładne myszki przeleżały tyle lat... W tamtych czasach to niejedno dziecko byłoby szczęśliwe posiadając taki obrazek :))
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym ramkę.
Pozdrawiam :))
Powoli zastanawiam się nad tą ramką :)).
UsuńDobrze że odnalazłaś te myszki bo są bardzo sympatyczne i szkoda ich wyrzucać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam również :)).
Usuń