poniedziałek, 11 grudnia 2017

Sweterek rozpinany ze wzorem warkocza.

  Wzór tego warkocza spodobał mi się na tyle, że po czapkach przyszła pora na sweter. Zużyłam na niego ok. 50 dag włóczki - mieszanki wełny z akrylem. Sweterek jest dosyć gruby i mięsisty a dzięki dodatkowi wełny powinien dosyć dobrze trzymać ciepło. Zapięcie z rozmysłem zrobiłam tylko w górnej części, doły mogą swobodnie rozchodzić się. Myślę, że tak noszony sweter wygląda znacznie lepiej. Całość  robiłam na drutach nr 4. Sweterek zrobiłam dla córci, mam nadzieję, że jej się spodoba. Fason spodobał mi się na tyle, że poleciałam do pasmanterii i w ramach zakupów mikołajkowych zakupiłam włóczkę czterdziestkę, i już macham z niej taki sam sweterek, tylko w kolorze zielonym. Dodam jeszcze, że w końcu dorobiłam się manekina. W sumie to mój mąż wypatrzył go w jakimś sklepie i przytaszczył do domu. Jak dobrze mieć tak domyślnego męża :)).


  Przód sweterka. Pliski przy przodach robiłam od razu wzorem francuskim, a przy dekolcie dorabiałam po zszyciu wszystkich elementów. Przy robieniu plisek z przodu nie wzięłam pod uwagę, że taka wąska pliska może się odwijać i na wszelki wypadek obrobiłam ja na szydełku oczkami rakowymi. 


Rozmiar sweterka jest ma dużą rozpiętość od 36 - 44. Im mniejszy rozmiar tym ładnie leży i nie naciąga się za bardzo. 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz