Moje życie powoli wraca do normy, praca powoli schodzi na dalszy plan, zaczynam mieć więcej czasu dla siebie. Efekty już widać, bo skończyłam sweterek, który zaczęłam dziergać jeszcze w marcu. Sweterek zrobiłam z włóczki, która podobno nie mechaci się, szydełkiem nr 3,5. Jak to będzie w praktyce, zobaczymy, ale chyba nieprędko się przekonam, bo robiłam go dla córci, która jest poza granicami kraju. Przód i rękawy zrobiłam wzorem zygzakowym, a rękawy oczkami łańcuszka, bo bałam się, i słusznie, że zabraknie mi włóczki. Zresztą wydaje mi się, że tak wygląda ciekawiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz