Za oknem coraz chłodniej, dlatego z wielką przyjemnością złapałam za druty i wydziergałam poncho. Przyjemność była w robieniu jak i macaniu cieplutkich wełnianych włóczek, które zostały mi po innych projektach.
Ponczo to dwa kawałki dzianiny zszyte razem. Dłuższy bok ma nieco ponad 90 cm, a krótszy 55 cm. Po zrobieniu obu prostokątów, należy przyłożyć krótszy bok do dłuższego i zszyć, podobnie postępujemy z drugim końcem robótki. I to cała filozofia tego projektu. Dekolt wykończyłam szydełkiem, półsłupkami. Całość robiłam a drutach nr 4, pojedynczym ściegiem ryżowym. Zużyłam ok 40 dag włóczek w różnych kolorach.
Dzianinka jest bardzo ciepła, można ją nosić na kilka sposobów. Najważniejsze jest jednak to, że resztki zostały zagospodarowane i zajmują mniej miejsca w szafie ;).
Poncho można nosić w ten sposób, że z przodu i tyłu jest krócej,a przy rękawach dłuższe boki.
Można też nosić w tradycyjny sposób, krótko na bokach, długi róg z przodu. Poncho dobrze wygląda też z paskiem przewiązanym w talii.
A to jesienna niespodzianka. Bergenia zakwitła drugi raz jesienią :)).
Gupia ta bergenia, cy co?? :)))
OdpowiedzUsuńA poncho bardzo swietne, tez bym chciala, tylko czasu brak :(
No własnie nie wiem co z tą bergenią? Na to wygląda, że klimat się zmienia :(.
UsuńSuper wyglada to poncho i wcale nie wyglada jak z resztek ale tak jakby miało być tak celowo :) bardzo mi się podoba, chociaz nie sa to moje kolorki. Ooo, muszę podejrzeć moje bergenie, moze także sprawiły jakąś małą niespodzankę :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Bogusiu zajrzyj do swoich bergenii, może też Cię obdarowały takim pięknym kwieciem :)).
UsuńBergeni nie mam ale po czo ładne. W sam raz na taką pogodę jak teraz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, pozdrawiam serdecznie :)).
UsuńPonczo wyszło super i fajnie, że grzeje!
OdpowiedzUsuńAle bergenia sprawiła niespodziankę - w sumie przyjemną tylko czy wiosną ponownie zakwitnie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Własnie też się tak zastanawiam, czy zakwitnie na wiosnę? W sumie to nie ona jedna, bo i zawilce też ostatnio zakwitają na jesień, ale nie w takiej ilości jak na wiosnę, tylko pojedyncze kwiatki. Pozdrawiam również :)).
UsuńTy posprzątałaś resztki, a ponczo wygląda jak perfekcyjnie zaprojektowane! :) fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPiękne słowa, miód na moje serce. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńPonczo prezentuje się fantastycznie i cudnie dobrane kolory
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam serdecznie :)).
UsuńŚwietne ponczo. Nic się nie zmarnuje :))
OdpowiedzUsuńA kwiaty szaleją. Dziś widziałam świeże pączki na krzewach.
Pozdrawiam :))
No i u mnie skończyło się szaleństwo przyrody, bo właśnie spadł śnieg :)).
Usuń